niedziela, 5 stycznia 2014

prolog + rozdział I

„Jestem zjebany. Głęboko zjebany. Nie zaprzeczam temu. Ale kiedy chodzi o Ciebie, mam po co żyć. W moim życiu nie chodzi tylko o narkotyki i przemoc, i pieniądze, i więcej. Chodzi o Ciebie.”

- Scarlet Thorne.
Wstałam, założyłam za ucho kosmyk włosów i przytrzymałam mój biret, żebym się nie przewróciła. Weszłam po kilku schodach, które prowadziły na scenę, gdzie stała reszta mojej klasy.
Przeszłam przez scenę, z uśmiechem na ustach, kiedy stanęłam przed moim dyrektorem, który patrzył na mnie z dumą. Wyciągnął rękę, podając mi moje świadectwo.
- Gratulacje Scarlet. – Dyrektor Jones powiedział, pochylając się i przytulając mnie delikatnie. Uśmiechnęłam się i spojrzałam na widownie, gdzie stały rodziny i inni uczniowie, który mnie oklaskiwali. W końcu to zrobiłam. Skończyłam liceum.
Po godzinie ceremonia zakończenia roku zakończyła się i wszystkie przemówienia zostały powiedziane. Wszyscy wstali w oczekiwaniu. Dyrektor Jones był na swoim miejscu i patrzył na wszystkich uczniów i ich rodziny.
- Słowa nie mogą opisać, jak dumny jestem z was wszystkich. – powiedział, posyłając nam uśmiech - Widzę przed wami jasne przyszłości. Będziecie świetnymi ludźmi, o których jestem pewny, że usłyszymy pewnego dnia. Gratuluję klasie maturalnej roku dwa tysiące trzynastego!
Wszyscy piszczeli i rzucili w górę swoje birety. Dookoła słychać było aplauz i wszyscy mieli na twarzach uśmiechy. Nasz czas w liceum South Pacific był skończony.
Przeszłam przez grupę ludzi, którzy się ściskali, śmiali i płakali. Przeszukiwałam tłum, by znaleźć moją rodzinę, kiedy ktoś złapał mnie za rękę. Odwróciłam się.
- Wierzysz w to! – Lea zapiszczała, uśmiechając się do mnie - Już nie jesteśmy uczennicami liceum! Jesteśmy absolwentkami!
- Wiem. – zaśmiałam się, uśmiechając się do Lei. Była moją jedyną przyjaciółką w liceum South Pacific.
 - Nigdy więcej cię nie zobaczę, prawda? – Lea nadąsała się, patrząc na mnie smutnymi oczami.
- Oczywiście, że zobaczysz, Lea! – krzyknęłam, posyłając jej kolejny uśmiech.
- Oh, proszę. – Lea przewróciła oczami – Skończyłaś szkołę z najlepszym wynikiem na roku, Scarlet! Prawdopodobnie skończysz na studiach w jakimś innym kraju na jakimś prestiżowym uniwersytecie.
- Nie ma znaczenia. – uśmiechnęłam się, przytulając ją - Nigdy cię nie zapomnę.
- Kocham cię, Scar. Zadzwoń do mnie, żebyśmy mogły się spotkać, w porządku?
- Tak zrobię. – zgodziłam się, uśmiechając się do dziewczyny, zanim odeszłam, żeby kontynuować moje poszukiwania.
W końcu zobaczyłam moją mamę i tatę, stojących tam i wyglądających, jak ryby wyjęte z wody. Moja mama miała na sobie ładny, wyprasowany kostium. Jej włosy były zebrane w ciasny kok, a ona ociekała diamentową i złotą biżuterią. Jej szpilki miały nawet złote platformy.
Mój tata miał na sobie idealnie wyprasowane spodnie, włożoną w nie koszulę i marynarkę. Jego ciemne włosy były idealnie zaczesane do tyłu, widać było kilka siwych, przez co wyglądał młodo - ale staro.
Oboje mieli uśmiechy na ustach, ale ich oczy były więcej niż osądzające, kiedy patrzyli na inne rodziny. Większość rodziców miała na sobie dżinsy albo coś luźnego i ani jednej diamentowej rzeczy.
- Gratulacje księżniczko. – mój tata powiedział, kiedy w połowie mnie przytulił. Mój tata nie był do końca kochający.
- Dzięki, tato. – uśmiechnęłam się. Po raz pierwszy od jakiegoś czasu byłam naprawdę szczęśliwa z jakiegoś powodu. Skoczenie szkoły znaczyło ucieczkę i zostawienie wszystkiego za sobą. Potrzebowałam tego.
- Wyglądałaś tam najlepiej ze wszystkich. – moja mama powiedziała, ciasny uśmiech pojawił się na jej twarzy.
- Dzięki, mamo. – powiedziałam, posyłając jej mały uśmiech, kiedy trzymałam w rękach moje świadectwo. Przynajmniej próbowała...
- Gotowa, by jechać do domu?
- Gotowa. – zgodziłam się.
Dwadzieścia minut później samochód mojego ojca skręcił przed nasz dom. Moi rodzice i ja wyszliśmy z niego, wciąż miałam na sobie strój i biret. Moje oczy rozszerzyły się, kiedy szłam podjazdem do naszej posiadłości.
Na tyłach były pawilony, chmara ludzi i głośna muzyka. Zielona trawa rozchodziła się po całym podwórku. Był tam niebieski basen. Palmy były dookoła ogrodu, tak samo jak czarny płot. Moi rodzice kochali prywatność.
Nad drzwiami do kuchni wisiał ogromny napis, mówiący ‘Gratulacje Scarlet! napisany 
fantazyjną czcionką. Uśmiechnęłam się, kiedy zeszłam po kilku schodkach do ogrodu, moi rodzice ciągnęli się za mną.
- Zrobiliście dla mnie przyjęcie na zakończenie szkoły? – zapytałam zaskoczona. Popatrzyłam na rodziców, mój ojciec uśmiechnął się, kiwając. Moja matka poprawiła spódnicę i uśmiechnęła się.
- Oczywiście, Scarlet. – mama powiedziała formalnie, klapiąc mnie po ramieniu i odchodząc, by przywitać gości. Kiedy szłam przez nasze podwórko, zdałam sobie sprawę z tego, że ledwo znam połowę tych ludzi. Wszyscy byli sponsorami dla akcji charytatywnych moich rodziców lub ludźmi z klubu country.
Przeszłam obok fontanny w tylnym rogu naszego podwórza i stanęłam za nią, obserwując jak woda spływa po kamiennej statule na środku. Poczułam czyjś oddech na karku.
- Gratulacje kochanie. – powiedział głos za mną, kiedy usta dotknęły mojego karku.
Odwróciłam się i uśmiechnęłam do Woods'a. Jego ręce oplotły mnie i przyciągnęły do siebie. Miał na sobie czarne spodnie i idealnie wyprasowaną niebieską koszulę z kołnierzykiem.
- Dziękuję. – uśmiechnęłam się w jego klatkę. Jego dłoń wędrowała po moich plecach i gładził moje włosy.
- Chciałbym móc tam być. Ale miałem-
- Pracę. – skończyłam za niego - Wiem. W porządku.
Woods uśmiechnął się do mnie radośnie, zanim przycisnął usta do moich w pośpiesznym pocałunku. Jego szczęka się zacisnęła, kiedy pochylił się do mnie, jego ręce oplatały mnie mocno.
Woods pracował dla mojego ojca przez ostatnie kilka miesięcy. Od kiedy zrobił sobie przerwę od studiów i zostawał w moim domu przez ostatnie osiem miesięcy, mój ojciec zaoferował mu pracę.
Woods chętnie zaakceptował propozycję i od tamtego czasu ma na tym punkcie obsesję. Skoro Woods pochodzi z uprzywilejowanej rodziny, nigdy w życiu nie pracował. Ale wydawało się, że podoba mu się praca, którą dał mu mój ojciec. Lubił kontrolować biznes i mówić ludziom, co mają robić.
- Wiesz, co jest jutro? – Woods zapytał. Zrobiłam krok do tyłu, unosząc brwi.
- Odwiedzamy mój nowy uniwersytet… – powiedziałam wolno. Woods skinął, uśmiechając.
Moi rodzice zgodzili się zapłacić za moje studia, jeśli zostanę blisko. Mój starszy brat, Charlie, oddalił się na setki tysięcy kilometrów przy pierwszej okazji. Moi rodzice trzymali mnie krótko.
Idę na studia z Woodsem, tylko kilka kilometrów stąd. Też studiowałam biznes. Chciałam studiować psychologię, ale mój ojciec myślał, że ciężko będzie zrobić mi karierę, więc popchnął mnie w kierunku biznesu. W końcu się zgodziłam, rozważając to, że to on za to płacił.
- Tak… ale jest coś jeszcze. – Woods powiedział, uśmiechając się. Ponownie uniosłam brwi.
- Co? – zaśmiałam się, nie mając o niczym pojęcia.
- Nasza rocznica, siedem miesięcy razem. – Woods uśmiechnął się. O cholera, miał rację.
- Wiedziałam, wiedziałam. – zaśmiałam się, moje dłonie złączyły się z jego. 
- Zaplanowałem dla nas coś specjalnego. Spodoba ci się. – obiecał. Otworzyłam usta, żeby zapytać, ale ktoś dotknął mojego ramienia.
- Panno Thorne? – odwróciłam się do naszego lokaja, Allana stojącego tam z bukietem i karteczką.
- Są dla mnie? – zapytałam, kiedy wyciągnął je i mi je podał.
- Tak, panno Thorne. Przyszły rano, kiedy była panienka na ceremonii zakończenia roku. – Allan odpowiedział.
- Dziękuję. – uśmiechnęłam się, kiedy Allan skinął i odszedł. Powąchałam bukiet kolorowych kwiatów. Pachniały niesamowicie.
- Od kogo są? – Woods zapytał, kiedy wziął je ode mnie, wąchając je. Wzruszyłam ramionami.
- Nie mam pojęcia. – powiedziałam. Otworzyłam białą kopertę, na której napisane było moje imię.
Wyciągnęłam list, moje ciało zamarzło, kiedy uderzył mnie zapach. Stałam się sztywna, a moje dłonie zaczęły się delikatnie trząść. Odwróciłam się delikatnie, żeby oczy Woodsa nie mogły obaczyć kilku słów na kartce. Mój oddech utknął w gardle, a moje serce zaczęło szybko bić, kiedy skanowałam stronę.
Gratuluję skończenia szkoły, Scarlet.
Jestem z ciebie taka dumna. Wszyscy jesteśmy.
Daleko zajdziesz, a ja nie mogłabym być szczęśliwsza.
Wiem, że minęło prawie osiem miesięcy, ale wciąż jesteś w moich myślach i modlitwach.
Strasznie za tobą tęsknie…
On też.
Dużo miłości,
Anne Styles.





*perspektywa harry'ego*

- Harry cholerny Styles. – Jay uśmiechnął się, kiedy otworzyłem moje frontowe drzwi. Wszedłem do środka, zamykając mnie w krótkim uśmiechu, klepiąc delikatnie moje plecy.
- Co do cholery tu robisz? – zapytałem, zaskoczony.
- Wszystko poszło dobrze, mam cynki i nowy budżet. – Jay powiedział, idąc za mną moim długim umeblowanym korytarzem, do wielkiej, nierdzewnej kuchni.
- Masz cynki? – zapytałem. To było ogromne. To było więcej niż ogromne. To było cholernie astronomiczne.
- Tak. – Jay skinął, piorąc butelkę z mini baru stojącego w rogu kuchni. Nalał sobie szklankę, napił się i łatwo przełknął alkohol - Chcę, żebyś je wziął.
Skinąłem. Cynki to to, czego potrzebowaliśmy. Cynk na to, kto kradł nasze produkty. Przynajmniej kilku dilerów, ktoś się pokazał, zabił lub postrzelił wszystkich i wtedy ukradł narkotyki na wymianę.
- Co to za cynk? – zapytałem.
 - Nic wielkiego, ale definitywnie coś. Mam połączenia do komórki. Ten sam telefon, który dzwonił podczas wymiany, był wyśledzony do klubu country tamtej nocy, zaraz po tym, jak telefon został zniszczony.
- Więc mówisz, ze ktoś, kto podpierdolił nam towar należy do tego klubu country? – zapytałem.
- Tak, albo tam pracuje. – Jay zgodził się - Dane mówią, ze nasz człowiek był tam przez dwie godziny, zanim przypomniał sobie, żeby zniszczyć telefon.
- Ma sens. – wymamrotałem, kiedy wyciągnąłem paczkę papierosów i włożyłem jednego do ust, wyciągając zapalniczkę. Zapaliłem go, wciągając dym między usta. To była dziś moja druga paczka.
- Ten klub jest prestiżowy. – wyjaśnił Jay, biorąc ode mnie papierosa - Możesz tam wejść pod warunkiem, że jesteś pracownikiem albo członkiem. A członkostwo jest bardzo drogie.
- Więc jak mam to zrobić?
Jay zaczął się śmiać, zakładając ręce na piersi.
- Załatwiłem ci robotę, będziesz kelnerem.
- Czy ty sobie kurwa ze mnie żartujesz, Jay?  - burknąłem, przejeżdżając dłonią po włosach - Cholerny kelner w klubie country? Nie pierdolę się z bogatymi snobami.
- Cóż, teraz tak. – Jay powiedział.
- Czy w ogóle pozwalają kelnerom mieć tatuaże? – zapytałem, patrząc na moje ręce pokryte atramentem.
- Możesz być pierwszy. – Jay uśmiechnął się - Musisz tam pracować tylko przez kilka tygodni, może miesięcy. Powęszyć trochę. Możesz patrzeć na telefony pracowników, kiedy nie będzie ich w pobliżu. Zobaczysz, czy mają dużo kasy z narkotyków. Możesz sprawdzać też ich samochody. Musisz nawiązać kontakty, okej?
- A co jeśli to członek? Jak mam węszyć członków tak, żeby mnie nie zwolnili? – zapytałem.
- Dasz radę. – Jay ponownie się uśmiechnął - Sprawdzaj ich rachunki, patrz na co wydają kasę.
- Wydaje się wystarczająco proste. – odpowiedziałem, masując oczy. Nigdy w życiu nie miałem takiej pracy i teraz mam być pieprzonym kelnerem?
- Po drodze minąłem uroczystość w twojej szkole. – Jay zaśmiał się. Uniosłem brwi.
- Oh. Naprawdę? – zapytałem.
- Tak, założę się, że jesteś cholernie szczęśliwy, że wcześniej się stamtąd wyrwałeś, prawda? – Jay zaśmiał się. Skinąłem cicho - Kończenie liceum nie jest tak wielkim halo, jak myślisz.
- Tak słyszałem. – wymamrotałem. Opuściłam liceum South Pacific jakieś siedem miesięcy temu.
- Lubię ten nowy dom. – Jay powiedział do siebie, rozglądając się - To cholerna posesja.
- Wiem. – powiedziałem dumnie, gładząc ladę. Kupiłem go miesiąc temu. Ma pięć sypialni i łazienek, trzy piętra i był w pełni umeblowany.
- Lubisz mieszkać sam? – Jay zapytał, wstając i idą w kierunku korytarza. Skinąłem.
- Tak. Moja mama, Matt i Sam przeprowadzili się do nowego domu dwa tygodnie temu.
- Kurwa, stary. – Jay zaśmiał się - Mieszkaliście w tym małym domku, a teraz płacisz za wie różne posiadłości. Zabawne, jak pieniądze mogą zmienić twoje życie, prawda?
Skinąłem, masują kark.
- Moje życie zmieniło się definitywnie.
- W każdym razie, zaczynasz nową pracę jutro, Haz. – Jay powiedział, przechodząc obok mnie do drwi.
- Świetnie. – powiedziałem, otwierając drzwi.
- Oh, to jest klub country North Pacific Coast.  – Jay powiedział, odwracając się - Potrzebujesz adresu czy-
- Nie, znam go. – powiedziałem sztywno. Jay uśmiechnął się, unosząc brwi.
- Oh naprawdę?
- Wypierdalaj z mojego domu, zanim skopię ci tyłek. – powiedziałem, popychając jego pierś i zatrzaskując drzwi.
Burknąłem, zaciskając pięści i pochylając się na drzwi. Znałem ten klub, bo już w nim byłem.
To klub country Scarlet.



rozdział I 

Moja dłoń była złączona z dłonią Woodsa, kiedy wyszłam z jego samochodu. Zostawił kluczki w stacyjce dla kamerdynera, który wszedł do samochodu.
Woods dał mu napiwek. Ponownie złapał moją dłoń, prowadząc mnie do klubu country, gdzie mieliśmy spotkanie z naszymi rodzicami.
Poprawiłam moją jasnoróżową sukienkę, kiedy razem z Woodsem przeszliśmy przez lobby. Klub country był ogromny. Był używany do akcji charytatywnych, imprez, tańców i kolacji. Była tam masa pomieszczeń, ale jadalnia była największa.
Moje wysokie, kremowe szpilki uderzały o szklaną podłogę, kiedy szłam za Woodsem.
- Muszę iść do łazienki. – Woods powiedział, puszczając moja rękę - Zaraz wrócę.
- Okej. – zgodziłam się, odwracając się w kierunku jadalni - Zobaczymy się tam.
- Nie, po prostu na mnie poczekaj. – Woods powiedział. Uniosłam brwi.
- Czemu nie mogę wejść i usiąść? – zapytałam. Moje stopy bolały, nosiłam te szpilki stanowczo za długo, a one były wysokie.
- Bo nasi rodzice już tam są. Jak to będzie wyglądało, jeśli wejdziesz beze mnie?
- Jakbyś poszedł do łazienki? – powiedziałam zirytowanym tonem. Czemu to było tak ważne? Woods pokręcił głową, poprawił kołnierzyk koszuli, która była włożona w czarne spodnie.
- Powiedziałem nie. – Woods powiedział.
- To dwie cholerne minuty, Woods, dobry Boże. – powiedziałam pod nosem, zakładając ręce na piersi.
- Nie przeklinaj. – wyrzucił, odwracając się i idąc w kierunku łazienki, kiedy patrzyłam za nim. Nienawidziłam tego, że mnie kontrolował i mówił mi, co mam robić przez naszą reputację i pokazanie się przed moimi i jego rodzicami.
Stałam tam, między drzwiami łazienki i drzwi do Lobby, przesuwając nogami. Stary, moje stopy bolały jak cholera. Czemu założyłam te cholerne szpilki?
Pochyliłam się, unosząc się na obcasach dla chwili wytchnienia. Stanęłam prosto, kiedy ktoś wpadł na mnie prosto z lobby.
- Kurwa. – słowa opuściły usta tej osoby, kiedy próbowała uchronić mnie przed upadkiem. Trzymałam się jej, próbując odzyskać równowagę.
Wtedy zamarzłam.
Zdałam sobie sprawę, kiedy wzięłam oddech. Wszędzie rozpoznałabym ten zapach. Mieszanina wody kolońskiej, papierosów i mięty. Poczułam, jak trzymający mnie mężczyzna również zesztywniał, niemal tak, jakby tak samo mnie rozpoznał.
Powoli podniosłam wzrok, moje serce waliło. Zielone oczy z przebłyskami czerni patrzyły na mnie spod ciemnych rzęs. Jego usta były krwiście czerwone, nigdy nie widziałam tak czerwonych ust. Jego chłodny oddech uderzał moją twarz, nasze ciała były kompletnie do siebie przyciśnięte.
Jego wyraz twarzy wyglądał dokładnie tak, jak wyobrażałam sobie mój. Szerokie oczy, otwarte usta i czysty szok.
Przeszłam miesiące bez widywania jego twarzy, bez wąchania jego zapachu, bez słyszenia jego głosu. Nie słyszałam jego ulubionego słowa, kurwa, przez ponad pół roku.
Było tak, jakbyśmy się palili, kiedy nagle od siebie odskoczyliśmy.
Usta Harry’ego w końcu się zamknęły, ale jego oczy były jeszcze bardziej intensywne, kiedy patrzył na moje ciało, moje długie nogi odkryte przez krótką sukienkę i szpilki. Moje włosy skręcone w loki spływały mi po plecach i miałam diamentowe kolczyki, łańcuszek i bransoletkę.
Harry ślepo na mnie patrzył, skorzystałam z szansy, żeby również na niego spojrzeć. Był ubrany w ciasne czarne spodnie, białą koszulę z kołnierzykiem z podwiniętymi rękawami i czarną kamizelkę. Jego buty były błyszczące i czarne, wyglądały na nowe. Wyglądał jak… kelner?
Nie ma opcji. Moje oczy padły na tabliczkę z imieniem przypiętą do kamizelki Harry’ego, ale nie było na niej napisane Harry. Było napisane Chase.
Zanim coś mogło być powiedziane Woods wyszedł z łazienki, jego oczy padły na niezręczną sytuację przed nim.
Obserwowałam, jak szczęka Harry’ego się zaciska, jego ciało sztywnieje.
Woods przeszedł obok niego, patrząc na niego z dystansu, zanim złapał mnie za rękę i pociągnął mnie za sobą. Odwróciłam głowę, by spojrzeć na Harry’ego, który stał w tym samym miejscu, jego oczy ani razu mnie nie opuściły.
Odwróciłam się, kiedy Woods i ja weszliśmy do jadalni i poszliśmy do naszego stolika, gdzie siedzieli nasi rodzice.
Usiedliśmy po przywitaniu się, cały stolik w końcu zatracił się w rozmowie. Pozostałam cicho. Wszystko, o czym mogłam myśleć to to, jak wpadłam na Harry’ego pieprzonego Stylesa, którego nie widziałam prawie rok.
Kiedy moje serce zaczęło zwalniać, obserwowałam, jak Harry przeszedł przez drzwi i wychodził z kuchni do jadalni.
Nie, nie, nie. Skandowałam, obserwując, jak mija stoliki, idąc w naszym kierunku.
- Witam, jestem Chase. Będę dziś państwa kelnerem. Czy mogę przynieść państwu coś do picia? – powiedział to całego stolika, ale jego oczy patrzyły tylko na mnie.
Jeśli rodzice moi lub Woodsa rozpoznali Harry’ego to tego nie pokazywali. Moi rodzice zamówili ich alkoholowe drinki, tak samo jak rodzice Woodsa, zanim Harry ponownie zwrócił wzrok na mnie.
-Wodę. – powiedziałam, mój głos zaskakująco był głośny i mocny. Oczy Harry’ego były tak połączone z moimi, że ciężko było mi mrugnąć lub odwrócić głowę.
- Ja wezmę tonik. – powiedział Woods, jego głos złamał nasz kontakt wzrokowy. Harry spojrzał w dół, pisząc na kartce zamówienia i skinął, zanim odszedł.
To było coraz bardziej irytujące, że nie mogłam oderwać oczu od Harry’ego. Ale naprawdę, czy mogłam się winić?
To chłopak, który mnie rozdziewiczył. Jedyny chłopak, z którym uprawiałam seks. Kochałam go. Przynajmniej tak myślałam. Spędzałam z nim każdą chwilę. Żyłam w jego domu przez dwa tygodnie.
Ale wtedy nagle kompletnie zniknął z mojego życia. Nie widziałam go siedem miesięcy. Nie minęłam go na korytarzu, nie dostałam ani jednego pieprzonego smsa, nie dostałam absolutnie nic.
Widząc Zayna, Louisa, Liama i Nialla w szkole było moim największym zbliżeniem do Harry’ego. Ledwo widywałam jego młodszego brata Matta. To mnie rozrywało. Zrujnował mnie.
Ręka Woodsa szczelnie oplatała moje udo, przez co poruszyłam się niekomfortowo. Moje serce waliło, a moje ciało się pociło. Nie potrzebowałam rąk Woodsa.
- Scarlet, moja droga, pokaż nam, co Woods dał ci na waszą rocznicę! – moja matka pisnęła, mój ojciec i rodzice Woodsa skinęli w zgodzie.
- Oh, dobrze. – powiedziałam głupio, uśmiechając się, kiedy wyciągnęłam do nich nadgarstek. Diamentowa bransoletka wisiała na moim prawy nadgarstku, jakby ważyła tonę. Błyszczała jak nic innego, co wcześniej widziałam, oślepiając cię, jeśli spojrzałeś we właściwym świetle.
- O mój Boże, to absolutnie piękne, Woods. – pani Knight, jego matka, krzyknęła. Woods uśmiechnął się dumnie, kiedy wszyscy oglądali i chwytali moją dłoń, by przyjrzeć się drogiej biżuterii.
Obserwowałam, jak drzwi kuchni się otwierają, Harry przeszedł obok innych stolików, zmierzając do naszego z tacą napojów w jego dłoni. Jego oczy, oczywiście, natychmiast przykleiły się do mnie.
Czy próbował mi to utrudniać?
Poruszyłam się niekomfortowo, kiedy wszyscy dalej zachwycali się bransoletką na moim nadgarstku z usatysfakcjonowanym wyrazem twarzy Woodsa. Oczy Harry’ego powędrowały na bransoletkę, jego twarz była jak kamień. Ale wtedy jego wzrok wrócił na mnie, bez emocji.
Stał przed nami, cicho podając nam nasze napoje. Nikt mu nie podziękował. Zignorowali go, dalej rozmawiając o bransoletce.
- Woods, skąd wiedziałeś, że to będzie idealna rzecz dla Scarlet?
- Jesteś szczęściarą, Scarlet.
- To absolutnie kochane!
Harry unikał mojego wzroku, kiedy stawiał przed nami szklanki. Moją zostawił na koniec, postawił ją na stole drżącą ręką. Ale mogłam się co do tego mylić.
Kiedy ręka Harry’ego się wyprostowała, rękaw jego koszuli uniósł się, odsłaniając moje imię napisane ładną czcionką. Moje oczy się rozszerzyły, a usta wyschły.
Harry podniósł wzrok spod rzęs, słysząc nagłą zmianę mojego oddechu. Też spojrzał na tatuaż, jego oczy rozszerzyły się delikatnie, kiedy szybko zrobił krok do tyłu i poprawił koszulę.
Rozejrzałam się dookoła stolika, upewniając się, że moi rodzice nie widzieli, ale oni wciąż prowadzili rozmowę z rodzicami Woodsa. Spojrzałam obok mnie, moje serce upadło delikatnie. Wyraz twarzy Woodsa obniżone, a jego oczy wędrowały ode mnie do Harry’ego.
- Czy są państwo gotowi, aby coś jeszcze zamówić? – Harry zapytał, jego głos mroczny i szorstki. Jego oczy powędrowały na mnie, a potem na Woodsa. Wydawał się być podniesiony przez fakt, że Woods też widział tatuaż z moim imieniem.
Rodzice moi i Woodsa kompletnie zignorowali pytanie Harry’ego, rozmawiając. Woods spojrzał prosto na Harry’ego, nie mówiąc nic.
Odkaszlnęłam niezręcznie, uśmiechając się fałszywie.
- Myślę, że potrzebujemy kilku minut, przepraszam. – powiedziałam. Harry nic nie powiedział, nie skinął, nie uśmiechnął się, nic. Patrzył na mnie przez chwilę, oblizał usta i wtedy odwrócił się, idąc w kierunku innego stolika.
Woods złapał mocno moją rękę, ciągnąc mnie do siebie, tak, że mógł wyszeptać w moje ucho.
- Czy to było to co myślałem? – zapytał. Uniosłam brwi niewinnie. - Czy poszliście gdzieś i zrobiliście sobie tanie, pasujące tatuaże?
- Wiesz, moi rodzice zabiliby mnie, gdybym robiła sobie tatuaż. – powiedziałam, moje prawa dłoń leżała na moim kolanie, zaraz pod miejscem, gdzie znajdował się mój tatuaż.
- Masz rację. –Woods skinął, jego brwi się rozluźniły - Zrobiliby tak.
Ale sposób w jaki to powiedział, nie był taki, jakby mówił fakt, ale bardziej groźbę. Musiałam się stamtąd wydostać.
Wstałam z krzesła, idąc w kierunku wyjścia.
- Gdzie idziesz, kochanie? – mama Woodsa zapytała. Uśmiechnęłam się.
- Tylko odo łazienki. Będę za kilka minut. – zapewniłam, zanim przerzuciłam włosy na ramię i poszłam w kierunku wyjścia, omijając Harry’ego.
Weszłam do małego, pustego korytarza prowadzącego do łazienki i westchnęłam, kiedy usiadłam na podłodze. Musiałam się uspokoić. To było dla mnie za dużo. Co do cholery robił tutaj Harry?
Wszyscy wiedzieli o Harrym. Przewodził Jokersom, jego gangowi, który rozchodził się aż do Zachodniego Wybrzeża. Nie byłam idiotką. Słyszałam wszystko o nielegalnych zajęciach. Bycie przywódcą gangu nie była jakimś mały projektem, to była jego praca.
Był agresywnym, zły, licealnym wyrzutkiem, który prowadził gang. To było trochę przerażające.
Nie tylko to, ale powinien być bogaty. Miał wszystko, co chciał. Miał więcej pieniędzy, niż wiedział co chciał z nimi zrobić. Więc po co do cholery obsługiwał stoliki w klubie country, w którym ludzie będą kręcili nosami na jego tatuaże.
Wstałam, poprawiając moja krótką, różową sukienkę. Poczułam, jak moje serce wraca do normalności i zdecydowałam, że mogę iść do łazienki. Chciałam nie wracać do jadalni tak długo, jak to możliwe.
Weszłam do ogromnej, jednoosobowej łazienki. Była w niej aksamitna kanapa, toaleta, zlew i ogromne lustro. Stałam przed nim, patrząc na moją twarz.
Wyglądałam na zmęczoną. Usłyszałam uderzenie i spojrzałam, moje oczy rozszerzyły się, kiedy drzwi się otworzyły.
Harry wszedł do środka, zatrzaskując drwi i zamykając je, co nie wyszło mi za pierwszym razem. Odwrócił się i spojrzał na mnie, jego klatka poruszała się ciężko, jakby przebiegł pięć kilometrów.
Podążał w moim kierunku niebezpiecznie, jego ręce luźno objęły moje gardło. Obserwowałam szerokimi oczami, jak cofnął mnie na ścianę łazienki, jego ręce wciąż oplatały moją szyję.
Tatuaże rozciągały się na jego rękach, razem z moimi imieniem. Wolna dłoń Harry’ego powędrowała do twarzy, złapała kosmyk moich blond włosów.
Harry burknął, jego twarz padła na moje ramię, jego dłoń rozluźniła się na mojej szyi tak, że ledwo ja czułam. Ale kiedy tylko ukazała się jego słabość, zaraz znikła.
Podniósł wzrok, oczy były twarde, kiedy zacieśnił chwyt tak, że mogłam oddychać, ale czułam się niekomfortowo i bezradnie.
- Nie wchodź mi w drogę. – burknął, jego białe zęby pokazały się, kiedy mówił - Nie chcę cię widzieć i słyszeć częściej niż to konieczne.
Byłam zbyt zszokowana, by odpowiedzieć, byłam jak jeleń, którego widać w światłach reflektorów.
Popchnął mnie twardo na ścianę i puścił mnie, przez co upadłam.
Otworzył drzwi i odwrócił się, zerkając na mnie.
- Naprawdę tak myślę, Scarlet. Trzymaj się z dala ode mnie. I jeśli twój chłopak spróbuje być dla mnie chujem, skończy z kulką w głowie.
Drzwi zatrzasnęły się za Harrym. Stałam tam, moja ręka powędrowała na szyję, gdzie przed chwilą była dłoń Harry’ego.
Co to do cholery było?

____________________
@nancy_thewizard

wow? wow wow wow, naprawdę wow.. co z tobą harry? już do końca zostaniesz takim palantem? JAK Z WAMI, PODOBA SIĘ????????????????? 

okej, więc witamy w drugiej części! jak wam się podoba prolog i rozdział I? nieźle się zaczyna..:)(
słuchajcie, oryginalnie na razie są tylko 3/4 rozdziały w tej części.. autorka ma lenia haha:(((((((( więc gdybyśmy się wyrównali z oryginałem to nie miejcie do nas pretensji, że nie dodajemy i tak dalej blabla bo to nie od nas zależy:))

ps. wracają bariery komentarzy lol

ps.2 ten kto się nie wpisał do informowanych, jest zakładka "informuję", więc śmiało :)

ps.3 juz wam dziękuje za ponad 3k wejść a nic jeszcze nie dodaliśmy, znaczy teraz już tak haha lola i mamy nadzieję że szablon się podoba? :))

50 komentarzy - rozdział II 

pokażcie żeście tu som D:D:D:D: XD

przepraszamy za wszystkie literówki, błędy, niedociągnięcia czy może złe formy zdania:))


twittery bohaterów w zakładce "kontakt"

papatki!


PS.4 WŁAŚNIE ZAŁOŻYŁAM KONTO WOODS'A NA TWITTERZE, WIĘC JEŚLI CHCECIE TO ZAOBSERWUJCIE GO. KONTO HARRY'EGO I SCAR W "KONTAKT" JAK PISAŁAM WYŻEJ X

123 komentarze:

  1. :DDD Pierwsza :DDD

    OdpowiedzUsuń
  2. cały dzień czekałam na ten rozdział! <33 zaraz biore się do czytania!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne <3 A Harry zachowuje się strasznie.
    Czekam na next :P

    OdpowiedzUsuń
  4. O BOŻE! to jest jedno z niewielu opowiadań, od których aż ściska mi się żołądek! Uwielbiam to ff! Zawsze z niecierpliwością czekam na rozdziały. Nie mogę się doczekać następnego.

    Ludzie co on robi! Przez chwilę bałam się, że chce ją udusić. Harry jest głupi, ale czuję, że oni będą jeszcze razem!

    Dziękuję, że to tłumaczycie!!

    xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Super :-) Czekam na następny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. BOŻE BOŻE BOŻE BOŻE!!!
    Ughh zupełnie nie wiem co napisać, co powiedzieć. To jest po prostu genialne. Nigdy bym się tego nie spodziewała. Wow... Harry. Boże jaki dupek! :o
    Ugh isbjssvwjsvis
    Juz czekam na nastepny. @hellomylarreh

    OdpowiedzUsuń
  7. palant palant palant ,noco za dupekno jak on może tak Scarlet traktować no jakim cudem?!

    OdpowiedzUsuń
  8. O BOŻE *.* świetny! Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialny *______*

    OdpowiedzUsuń
  10. zamarłam jak Harry wszedł do tej łazienki, myślałam że ją pocałuje :C
    rozdział świetny *.*
    kurde no... nie mogę się cholernie doczekać kolejnego rozdziału ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hej ja też myślałam ze ją pocałuję :D i powie ze tęskni a tu takie coś :o
      WTH?

      Usuń
    2. z jednej strony to dobrze że się tak dzieje ponieważ jest ciekawej ale z drugiej strony tak strasznie żal mi Scarlet :(
      xx

      Usuń
  11. łooł świetne. Myślałam że się pocałują :D Jestem bardzo ciekawa jak to wszystko się dalej potoczy ! I podziw dla Ciebie, super Ci wychodzi opowiadanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jejku nie mogłam się już doczekać aż wstawisz *o* Jak ona może być z Woodsem? ;o I czemu Harry jeej nie pocałował? ;o Wstawiaj jak najszybciej następny, bo nie mogę się już doczekać! <3

    OdpowiedzUsuń
  13. O MÓJ BOŻE . Jaki on tak mógł ?

    OdpowiedzUsuń
  14. O kurde, o co chodzi Harry'emu? On ma do niej jakieś sapy, kretyn. Mam nadzieję, że autorka się zmotywuje i doda kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  15. od rana wchodziłam na bloga i patrzyłam czy nie ma rozdziału ;p
    ale serio zdziwiłam się że Scar jest z Woodsem o.o
    a Harry? jaki palant, na początku myślałam że on chce ją udusić :o

    i chociaż wiem że Hazz i Scar pewnie beda ze sobą to strasznie to przeżywam xd

    a więc do następnego xx

    OdpowiedzUsuń
  16. o japierdole defghj
    nie spodziewałabym sie, omg
    harry ty chujuuuuuuuuuuuuu
    chce juz następny fsadghdshjdsjhdsj

    OdpowiedzUsuń
  17. nie mogłam się doczekać alskjksjda
    uwielbiam to

    OdpowiedzUsuń
  18. Jezu.... Zawalisty rozdział. Nie spodziewałam się takiego początku i takiej reakcji Harrego na Scarlett. Jeszcze ten list od Annie mnie tak wzruszył :( Cieszę się, że dalej tłumaczysz i mogę tylko czekać na następny //@veronikamiriam xoxox

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak cholernie idealne i perfekcyjne.
    Nie wiem jakich słów mam użyć aby to opisać!
    Jeśli można zakochać się w fanfiction to ja jesten tego przykładem.
    To jest niesamowite! Takie idealne w każdym stopniu. Niesamowite!
    kocham to tłumaczenie. Mam nadzieje, że 2 rozdział już niedługo.
    @Loui_loves_hazz ❤

    OdpowiedzUsuń
  20. wspaiale!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Kdsvjurshursdjojesxvkltddchhtedfhh,*.*
    A tak w ogóle to HARRY, CIPO! CO TY ODPIERDALASZ? PIENIĄŻKI UDEŻYŁY DO GŁOWY CHUJU?

    A więc to wszystko, czekqm na następny rozdział :3

    OdpowiedzUsuń
  22. Idealny !! Z niecierpliwością czekam juz na kolejny ;)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Omg cudownyyyyyyyyyy Harry, chuju, macie być razeeem :c

    @Harrtyna

    OdpowiedzUsuń
  24. Oni muszą być razem !

    OdpowiedzUsuń
  25. Omg!! Dawać szybko te 50 komentarzy!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Jestem ciekawa jak to wszystko dalej się potoczy !!:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Harry ty cipo. Przepraszam za przekleństwo ale jak ma być takim palantem pomimo tego, że ją kocha to niech uważa, bo wątpię czy jakąś dziewczyna dała by sobą pomiatac.

    OdpowiedzUsuń
  28. Omg.. nie wierzę że Harry tak sie zachował. Rozdział jest rewelacyjny! :) xx @xxhemmings69

    OdpowiedzUsuń
  29. uhasygfdasytgf jak mogłaś skończyć w takim momencie? chce następny :((

    OdpowiedzUsuń
  30. C U D O W N Y RODZIAŁ, ALE HARRY TO DUPA WOŁOWA UHHHHHHH :(

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie mogę doczekać się następnego rozdziału,:')

    OdpowiedzUsuń
  32. Idealny i perfekcyjny, po przeczytaniu tylko to przychodzi mi do głowy, chociaż najchętniej zabiłabym za takie zakończenie, ale po prostu asuhdgvasydfyasf czekam na następny rozdział, nie mogę się doczekać :o

    OdpowiedzUsuń
  33. Świetny ale nie mogę uwierzyć ze Harry się tak zachował oni muszą do siebie wrócić :`( <3

    OdpowiedzUsuń
  34. BARDZO FAJNY <3 A HARRY TO DUPEK!

    OdpowiedzUsuń
  35. jest przecudny nie moge się doczekać następne xoxo / @neafia_ (wybacz, ze z anonima, ale nie pamiętam hasła do konta)

    OdpowiedzUsuń
  36. Zgadzam się z tą panią wyżej, hazza to dupek yhhhhhhh

    OdpowiedzUsuń
  37. Powiem tak. Rozdzial zajebisty. Nic dodać, nic ująć xd

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału kochanie! *: / @larryalways__

    OdpowiedzUsuń
  39. Mam nadzieję,że przez całą 2 część Harry nie będzie takim hujem!
    Rozdział przecudowny <3 Nigdy bym nie pomyślała,że tak to się zacznie i takiego obiegu to nabierze <3
    @foryoudear7

    OdpowiedzUsuń
  40. Ojejku, co z tym Harrym?!

    OdpowiedzUsuń
  41. nie mogę w to uwierzyc! idiotka Harry i idiotka Scarlet! przecież ona ni ekocha Woodsa! nie mogę w to uwirzyc! ale rozdział świetny! :D

    OdpowiedzUsuń
  42. Rozdział i prolog = Genialne <3

    OdpowiedzUsuń
  43. O kurwa Harry co to było do chuja?! Jak? Co? Czemu? Boże dajcie szybko next ja tu umieram. Harry ty dupku to przez cb!!!!!!!!!! o.O

    OdpowiedzUsuń
  44. WoW Harry ty chuju co ty wyrabiasz? dsfghjkdmcghhuyg7

    OdpowiedzUsuń
  45. potrzebuje tego nowe rozdizału jak powietrza!!!! ehhh boże harry ty cholerny dupku :((((

    OdpowiedzUsuń
  46. Jeezu, ale zajebioza! Mam podjare jak to czytam! *-*
    Lolz, chce więcej momentow Harrlet!! :*

    OdpowiedzUsuń
  47. Hm... może dałabyś jakaś playliste z która przyjemniej by się czytało?
    ps. rozdział cudowny, ale Harry co z tobą....

    OdpowiedzUsuń
  48. Kurwa Harry co to mialo byc to na koncu co.?
    Tak sienie traktuje kobiet ktore sie kocha.!
    W sumie mam nadziejeze ja kochasz:)
    Rozdzial swietny i czekam na next'a: D
    Klaudia.xd

    OdpowiedzUsuń
  49. O boze Swietny czekam na next !!!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  50. WoooooW w jeden dzień ponad 50 komentarzy ŁoŁ Kurwa ten Harry wszystko zjebał i to on do niej tak no kurwa. Sorki za słownictwo trochę mnie poniiosło no ale sama widzisz. Mam nadzieję, że kolejny rozdział będzie bardzo szybciutko :) Juka <33

    OdpowiedzUsuń
  51. po pierwsze harry i scarlet nie są razem ? o:oooooooooooooooooooo
    o kurwa :ci jak jak on mógł ją tak traktować ? :o
    boże harry pogódzcie się xD
    fajny wystrój bloga :)
    @Givemehhazz

    OdpowiedzUsuń
  52. Wow, świetne ;)

    OdpowiedzUsuń
  53. OKEY.. nie wieże, że Scar jest z Wodsem. ;/ i Harry naprawdę robi się dziwny! Mam nadzieję że mimo wszystko wrócą do siebie ! ♥ ŚWIETNY ROZDZIAŁ I WYGLĄD BLOGA!! ♥
    @pazasia

    OdpowiedzUsuń
  54. Wiec tak...
    Trochę dziwne ze Scarlet jest z Wodsem. :( Harry stal sie...nie do poznania ? mam nadzieje ze sie zmieni i to jak najszybciej. I oby Scar i Harry wrócili do siebie. A wygląd ? Cudowny *_* czekam na kolejny <333
    /Hariet

    OdpowiedzUsuń
  55. Wiec tak...
    Trochę dziwne ze Scarlet jest z Wodsem. :( Harry stal sie...nie do poznania ? mam nadzieje ze sie zmieni i to jak najszybciej. I oby Scar i Harry wrócili do siebie. A wygląd ? Cudowny *_* czekam na kolejny <333
    /Hariet

    OdpowiedzUsuń
  56. O mój Boże ;p Harry to kretyn :) czekam na następny ...

    OdpowiedzUsuń
  57. świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  58. Co się stało z Harrym? Jest nie do poznania!
    Scar z Woodsem nie shippuje tej pary!
    Chyba jeszcze ze sb nie spali skoro nie zauważył tatuaża Scar!
    Najlepszy rozdział!
    Ja chcę Harrego i Scar razem, tak jak ona jest z Woodsem to tak dziwnie jakoś ;/
    NEXT NEXT NEXT!

    OdpowiedzUsuń
  59. KURWA CO TO MA BYĆ?! SCARLEY Z WOODSEM?! NIE TO NIEMOŻLIWE. HAROLD ZNOWU CHUJ?!
    JAPIERDZIELE CO TU SIĘ DZIEJE?!

    OdpowiedzUsuń
  60. cudowny zapraszam na live-it-not-fairy-tale.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  61. ten rozdział ... łał! Szczęka mi opadła!

    OdpowiedzUsuń
  62. omgggggggggggg WOW ! MAM tylko nadzieję że HARRY SIĘ ZMIENII !! CUDOWNY ROZDZIAŁ ! CZEKAM NA NASTĘPNY !

    OdpowiedzUsuń
  63. Harry jaki palant... Rozdział genialny *.*

    /@Roxana_xdd

    OdpowiedzUsuń
  64. Harry? Co jest z Tobą, ej? Na pewno wciąż coś czujesz do Scar!
    Scarlet z Woodsem? o nieeee ! :C
    Dlaczego? :<
    Ale się porobiło! Ale ja kocham komplikacje!
    Uwielbiam to tłumaczenie *____*

    Pozdrawiam.
    @blue_eyes_9

    OdpowiedzUsuń
  65. Mam dzisiaj urodziny i dostałam taki cudowny prezent ! Kocham to opowiadanie ,jest ono moim życiem ! Jezuu Ryczę ; (((

    OdpowiedzUsuń
  66. jaki dupek. będzie się działo. x

    OdpowiedzUsuń
  67. Co 5 minut sprawdzam czy przypadkiem jakimś cudem nie dodałaś nowego rozdziału....hahahhahahahhahahah xd ja wariuje

    OdpowiedzUsuń
  68. Harry ale z cb ch*j w tym rozdziale >__<

    OdpowiedzUsuń
  69. omg omg omg cudo ^^ no ale Woods? nie polubiłam go :c Harry był idealny, powinni być razem, a nie on odwala takie akcje... :) już nie mogę się doczekać następnego rozdziału i niech tamta dziewczyna szybko dodaje następne!

    OdpowiedzUsuń
  70. Wow uwielbiam! <3

    OdpowiedzUsuń
  71. JAKI CHUJ! JAK ON TAK MOŻE?!

    OdpowiedzUsuń
  72. O jezu o matko hjbgfusgkj *.* To niesamowite, Harry siusiaku weź się w garść lol ;-;

    OdpowiedzUsuń
  73. Moje ulubione opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  74. Prosze dodajcie dzisiaj 2 rozdział. ;*

    OdpowiedzUsuń
  75. Boże masakra co się poprobiło? I jeszcze Scar jest z woodsem szczerze nie lubię go, wkurwamnie i odkąd jest ze Scar stał się inny zaborczy. nie wiem ale czuję, że on coś z tymi narkotykami robił. a z kolei Co Harry zrobił w tej łazience? zachował się jak idiota, ciekawe czy dalej oboje coś do siebie czują i ten liscik od Anne. odjdjsodidjhhdjhdeurjoqoqpwidie wspaniałe to jest, teraz strasznie pomieszane, mam nadzieję, że Harry się nie "zepsuł" po zerwaniu z Scar i zostaniem szefem gangu co dla mnie jest dziwne bo on jest taki młody

    OdpowiedzUsuń
  76. o jezu,ale sie dzieje!

    OdpowiedzUsuń
  77. O boże .. Harry ty huju ;c
    Dajcie szybko nextaaa <33

    OdpowiedzUsuń
  78. O Boże nienawidzę Woods'a taki chuj z niego. Normalnie popłakałam się na ten liścik od Anne :'''( Ale Harry'emu też pała odbija bo co to w tej łazience było do kurwy nędzy no?? To ta kasa tak na niego działa czy tak okazuje teraz do Scarlet uczucia?! No co za dupek... Tyle emocji przy pierwszym rozdziale że ja pierdziu. Mam nadzieję, że kolejne również będą tak wspaniałe i pełne ciekawych starć jak ten lub więcej. Życzę powodzenia z tłumaczeniem i już się nie mogę doczekać następnej części :) Widzę, że chyba pobiliśmy liczbę komentarzy pod tym rozdziałem więc to taki prezent na rozpoczęcie Reneved Innocence :) I zapewne miła niespodzianka dla tłumaczki. Kocham wszystkich którzy przystąpili do powstania tego pięknego opowiadania <333 Do następnego :* Pozdrawiam Julia :)

    OdpowiedzUsuń
  79. Wow, nie spodziewałam się tego wszystkiego, totalny szok. Najbardziej mnie zdziwił liścik od Anne i zachowanie Harry'ego w tej łazience. No co mu odpierdoliło?! Ale ten Woods też taka cipka, bo jest ze Scarlet pewnie tylko dlatego, że jej ojciec dał mu fuchę i żeby mieć się z kim pokazać w tym całym klubie. Nie spodziewałam sie tylu emocji już w pierwszym rozdziałe. Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału, wszystko jest świetnie przetłumaczone i zauważyłam, że już dawno wybiło 50 komentarzy, więc czekamy...wszyskiego dobrego!
    (Ps. Bardzo podoba mi się ten szablon, ale chyba trochę nie pasuje do nastroju tego opowiadanie, Ale to tylko moje zdanie...:D)

    OdpowiedzUsuń
  80. NIE SHIPPUJE SCARLET I WOODSA ! A HARRY TY CHUJU JEBANY TY MIALES JA POCALOWAC A NIE :( O JEZU ZA BARDZO SIE NAKRECAM KOCHAM I Z NIECIERPLIWOSCIA CZEKAM NA NASTEPNY <3

    OdpowiedzUsuń
  81. Łooooo kurwa, co się dzieje? Ja pierdole! Scar i Woods? Harry znowu zachowuje się jak pozbawiony uczuć dupek? Ja. Nie. Ogarniam. Łooooo....To jest tak cudowne że łooooo....dobra, koniec tego.
    Bye bye kociaczki, kocham was xx
    Red♡

    OdpowiedzUsuń
  82. Cudowny!! Awwww Anne jest kochana!! Wiadomo bo moja tesciowa^^ hahahah ! Co Harry odwala???;o dodawaj szybko nn!!

    OdpowiedzUsuń
  83. Anne jest kochana! Boze Boze Bozenkp co sie stalo Harry ty frajerze! jak mozesz to robic / @bunnyPerrie

    OdpowiedzUsuń
  84. Ej czemu oni są kurwa razem ?!
    Czemu Harry jest takim dupkiem kuwa maci ?!
    No ja sie pytam !
    Haz weś sie ogarnij hdjaondhdu
    Czekam na nexta
    @xRightNowx

    OdpowiedzUsuń
  85. oł em dżi tego się nie spodziewałam haha :D
    cudowny rozdział, kocham to opowiadanie *-*
    a tak po za tym to strasznie mi się podoba szablon :D
    czekam nn <3
    @AwwAdrianne x

    OdpowiedzUsuń
  86. O kurwa!!
    Ale sie porobiło!
    Myślałam ze jeszcze zaczną sie całować w tej łazience a tu Harold taki brutal ;)

    OdpowiedzUsuń
  87. O fuck!
    Ale z Harrego dupek! :O
    Nie pasuje mi fakt iz Scarlet jest z Woodsem :/ Nigdy go nie lubilam... XD

    OdpowiedzUsuń
  88. o kurwa jaki pacan :o

    OdpowiedzUsuń
  89. Aaa nie dość że na początku sie popłakałam to jeszcze na końcu jestem wkurwiona! Co jest z Harrym nie tak? Jak on tak może! Gapi sie na nia a później jej grozi i zwala wine na nią! Po cholere wchodził do tego kibla! Myślałam że skoro jej nie pocałuje to chociasz będzie miły! Ale dobra zobaczymy jak będzie dalej, mam nadzieje że pęknie i przyjdzie do Scar na kolanach i będzie ją błagał o wybaczenie!
    Czekam na następny rozdział!
    Pa:-*

    OdpowiedzUsuń
  90. omfg :O ja pierdole jezusie maryjo!!!!!! kahbkjbcqkjcbakbsdkqbaslk!!!

    OdpowiedzUsuń
  91. woww !!! super tłumaczenie !!! <3 asdfghjk !!!! <3 kochaaam i czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  92. Kocham to ♡
    Z niecierpliwością czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  93. To opowiadanie jest takie kjnvkjbvjhvbdhvjbkrjrbh.<33 ♥ wiecie Harry nie zachowuję się normalnie ale to jednak jest kolejna drama a ja kocham dramy! <3 Ja już chce kolejny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  94. Hazza debilu co ty robisz??! kocham to opowiadanie <3 nie mogę się doczekać nn !

    OdpowiedzUsuń
  95. szablon przepiękny, Harry jest skończony... Myślałam, że Harry jest zazdrosny, ale to co teraz robi Woods... o.O

    OdpowiedzUsuń
  96. jaka świnia z Harry'ego,chuj i kto wie co jeszcze (sorki za moje słownictwo) Ale tak to super,nie mogę się doczekać nexta bo jest już ponad 50 kom ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapomniałam dodać że szablon jest super tylko chyba nie pasuje do tego rozdziału,lub całego tego bloga,ale i tak jest piękny :**

      Usuń
  97. jeju wreszcie ♥ o mój boże Harry zachował się jak dupek,ale jestem pewna że jeszcze coś czuje do Scarlett *.* czekam na rozwój wydarzeń xx

    OdpowiedzUsuń
  98. Rozdział i prolog świetny!!! Nie wierzę, że Harry się tak zmienił,,,, a Scarlet jest z Woodsem :( Wszystko się pokomplikowało, ale mam nadzieję, że wróci jeszcze dawny Harry!!! Bardziej podobał mi się szablon z poprzedniej części, ale ten też nie jest zły. Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  99. Aaa wczoraj skończyłam czytać całość, bo dopiero znalazłam tego bloga i nie mogę doczekać się na ciąg dalszy!
    Nie wierze, że on tak do niej powiedział i wql vjsbvwieoencje Scarlet i Woods?!! gaaaaaah! cbwuvjkncm

    OdpowiedzUsuń
  100. AAAAAAAAAA ale faza. Kiedy dodacie kolejny?????????

    OdpowiedzUsuń
  101. ja pierdole.. Hazz co Ty robisz? -.-

    Dawaj NEXTA <3

    OdpowiedzUsuń
  102. omg, harry :_: co ty odpierdalasz?

    OdpowiedzUsuń
  103. Wiec tak: woods mnie wkurwia, jak mało kto, a rodzice scarley sa tragiczni :( płakałam prawie, bo nie moge uwierzyć ze to koniec Harry'ego i scarlet, przecież byli idealni. No i do tego to zachowanie Harry'ego ..
    Rozdział świetny, czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  104. swietny sal;kfasfdada

    OdpowiedzUsuń
  105. Eeeee czy Harry stał się jakimś damskim bokserem? o__O

    OdpowiedzUsuń
  106. Oj tam nie zauważyliście że Harry po prostu czuł potrzeba dotknięcia jej! XDD se stwierdził że jak ją tak po prostu dotknie to będzie dziwnie więc zrobił coś takiego hahhahhhahahhahahhahahhahahahhahahahhaha xd taka moja teoria! XD oj to na pewno nie jest koniec Harrego i Scarlet. Jak by miał być koniec to autorka zakończyła by na pierwszej części. :D Nie moge doczekać się kolejnego rozdziału!

    OdpowiedzUsuń
  107. To ona z Woodsem juz tyle misiecy i jeszcze nie ten tego? No... ten.no wiecie o co mi chodzi HAHA

    OdpowiedzUsuń
  108. matko matko kocham to opowiadanie, najlepsze...........
    ♥♥♥♥♥
    najlepsze tłumaczki aka wy
    a harremu co się stało?
    jejuuuu................
    jeśli się zaraz wszystko nie naprawi to zacznę pisać własną wersję tego ahahhaha xx
    kocham Was.

    OdpowiedzUsuń
  109. bnik8fmeodwkslz,xcmkvnbsgrjfk Hazza palant -.-
    zakochałam się w tej części już od pierwszego zdania! to jest..... ach... takie inne *_*

    OdpowiedzUsuń
  110. mega rozdział. Nie spodziewałam się teho, zee Harry się tak zachowa.
    Brakuje mi słów.
    Świetne. Juz ponad 100 komentarzy Gartuluje!!!
    Pozdrawiam.
    @JustinePayne81

    OdpowiedzUsuń
  111. Ja pierdolę :o

    OdpowiedzUsuń
  112. Chuj -.- tyle w temacie tak skrzywdzić...aghhhhhhhh ja bym mu coś zrobiła XD debil...
    @kasnap98

    OdpowiedzUsuń
  113. Oszukuje kuria. A tu myślałam że nurt będzie aż tak groźnie? Haha
    @Kinia_kiss_you

    OdpowiedzUsuń
  114. taaak !!!! :DDD uwielbiam ten fanfiction <3

    OdpowiedzUsuń