wtorek, 29 kwietnia 2014

harry bez serca - rozdział IX

Jest coś takiego w uczuciu zadowolenia. Wrażenie, że rozwiązałeś na zawsze wszystkie problemy. Tak się teraz czułam. W końcu byłam zadowolona, w końcu.
- Powiedz coś. – wyszeptał Harry. – Proszę.
Pomieszczenie było niesamowicie ciche oprócz ciągłych głębokich oddechów Harry’ego i moich. Jego oczy były szeroko otwarte, a ja czułam przyśpieszenie jego pulsu z miejsca, w którym siedziałam. 
- Ja tylko… - zatrzymałam się, moje oczy na chwilę się zamknęły. – Chciałabym , żebyś powiedział mi to rok temu, zaraz po tym, jak to się stało.
Harry spędził ostatnią godzinę na mówieniu wszystkiego i niczego o tamtej nocy, kiedy został postrzelony. Powiedział mi o zakładzie, jak sprawy się zmieniły, o groźbach Marka w moim kierunku, wszystko. Byłam w delikatnym szoku przez te wszystkie informacje.
- Bałem się. – Harry powiedział, jego głos zatrzymał się w gardle. – Żyję w ciągłym poczuciu strachu, że ktoś kogo kocham, będzie użyty przeciwko mnie. To dlatego moja rodzina wprowadziła się do innego domu i odepchnąłem od siebie ciebie.
- Harry. – zaśmiałam się delikatnie. – Wiem, że bycie z tobą będzie niebezpieczne. Wiem, że jesteś dilerem., wiem, że masz wrogów, wiem, że jest niebezpieczeństwo. To nie do końca idealne, ale nie obchodzi mnie to.
- Ale mnie obchodzi. – Harry westchnął. – Jeśli coś ci się stanie, to przeze mnie. To moja wina. Jeśli coś ci się stanie, to mnie to zabije, popchnie mnie na krawędź. 
- Łapię to. Naprawdę. – zgodziłam się. – Ale to nie twoja wina.
- Scarlet, tak, to jest moja wina. – Harry odpowiedział, sięgając przed siebie. Siedział obok mnie na swojej  skórzanej kanapie w jego salonie.
- Harry, to nie jest twoja wina. – skopiowałam. Harry westchnął, przejeżdżając dłonią po twarzy.
- Czy jesteśmy razem czy nie kompletnie mnie nienawidzisz, kocham cię i nie zamierzam tak po prostu postawić cię w złej sytuacji. Bez względu na wszystko.
- To nie twój wybór. – powtórzyłam, wstając. Harry podniósł wzrok, kiedy stałam nad nim i powoli zaczęłam opuszczać się na jego kolana. 
- Nie będę już dbała o bezpieczeństwo i już nie będę nieszczęśliwa. Wolę, żeby było niebezpiecznie, jeśli to znaczy, że będę szczęśliwa.
Harry pozostał cicho, a jego oczy obserwowały mnie uważnie. 
- Wybaczam ci Harry. Wybaczam ci, że mnie okłamałeś, że mnie złamałeś i zostawiłeś na osiem miesięcy. Wybaczam ci. – kontynuowałam. Oczy Harry’ego rozjaśniły się lekko, a on zgryzł wargę.
- Wiem, że się boisz. – wyszeptałam. – Też się boję.
Pochyliłam się do przodu, przyciskając swoje usta do Harry’ego. Zamarzł delikatnie, jego ręce mocno oplotły moją talię. Odchyliłam się, przyciskając swoje czoło do jego.
- Kocham cię. – powiedziałam. – Po tym wszystkim, to mi wystarczy.
- Nigdy nie przestałem cię kochać. – Harry powiedział twardo, przyciągając mnie mocno do siebie, tak że jego twarz była w zagłębieniu mojej szyi. Oddychał powoli. – I nigdy nie pozwolę, żeby coś ci się stało. Obiecuję.
Uśmiechnęłam się, całując Harry’ego w usta.
- Wiem, że nie pozwolisz.

 - Zamawiamy pizzę.

- Nie, zamawiamy chińszczyznę.
- Harry, nie. – jęknęłam, kiedy Harry złapał mnie i szarpnął mnie na siebie, gdzie leżał na podłodze. Sięgnął po moją rękę, próbując złapać telefon, żeby zamówić, co chciał. Uderzyłam go łokciem w brzuch, a on zaśmiał się głośno.
- Mój dom, moje zasady.
- Oh naprawdę? – powiedziałam, unosząc brew. Harry przestał się wiercić, wyraz jego twarzy zrobił się poważny.
- Chyba że… chcesz się do mnie wprowadzić. – powiedział powoli, obserwując mnie.
- Chcę. – uśmiechnęłam się, obserwując, jak na jego twarzy pojawił się wielki uśmiech. – Ale nie jestem pewna, czy to odpowiednia chwila.
- Tak. – Harry skinął. – Wiem, że to się dzieje bardzo szybko.
- To nie to. – pokręciłam głową, podtrzymując głowę na ręce. – Ja tylko — myślałam dużo o tym, co powiedziałeś o moim bezpieczeństwie.
- Oh. – Harry powiedział cicho, patrząc w dół.
- Nie mówię, że nie chcę z tobą być. – zaśmiałam się, łapiąc jego dłoń. – Ale chcę, żebyś ty też był bezpieczny, żeby nic nie zostało użyte przeciwko tobie.
- A więc, co mówisz?
- Utrzymamy nasz związek w sekrecie.
Harry uniósł brwi, myśląc o moim pomyśle, zanim powoli skinął.
- Tak bardzo, jak nie chcę, żeby to był sekret, to będzie najlepsze rozwiązanie. – zgodził się. – Jeśli będziemy razem, to w jakimś prywatnym miejscu.
- Dokładnie. I nikt oprócz bliskich przyjaciół i twojej mamy nie będzie wiedział. Zrozumieją, jak niebezpieczne to może być, jeśli mielibyśmy to ujawnić.
- Myślisz, że to zadziała? – zapytał Harry.
- Zadziała, jeśli użyję Woodsa jako przykrywkę. – odpowiedziałam. Twarz Harry’ego pociemniała, a on pokręcił głową.
- Nie ma pieprzonej opcji. Miał cię wystarczająco długo. Skończyłaś z nim. – Harry powiedział krótko, jakby dyskusja się skończyła.
- Harry przestań. Po prostu posłuchaj. Robię to dla nas obojga.
- Chcesz, żebym był z tym w porządku? Chcesz, żebym cię zachęcił do pozostania z twoim chłopakiem, kiedy będziesz ze mną? – Harry zapytał, siadając. Był wściekły.
- On nie jest jak ty, wiesz o tym. – powiedziałam delikatnie, masując jego dłoń. Kiedy chodziło o Harry’ego, wiedziałam, jak on działa. Lepiej nie zwalczać ognia ogniem.
- W porządku. – powiedział powoli, prawie jakby żałował swoich słów tak szybko, jak opuściły jego usta. – Ale jest kilka zasad. Jeśli ty lub Woods je złamiecie, rzucasz go. Natychmiastowo.
- Dobrze, dobrze. – zgodziłam się. Wiedziałam, że to Woods’owi Harry nie ufa, nie mnie. – Jakie zasady?
- Wiem, że on ma wierzyć w to, że wciąż jesteście razem, ale nie chcę niczego więcej niż całowanie. Jeśli będzie próbował trzymać ręce pod twoją koszulką, jest skończony.  – Harry powiedział mrocznie, jego szmaragdowe oczy pociemniały.
- W porządku. – zgodziłam się. – Będę trzymała go na dystans. Nie jest tak, jakbyśmy już wcześniej uprawiali seks czy coś.
- Jestem pewny, że próbował. – Harry zaśmiał się bez humoru, przeczesując dłonią swoje włosy.
Wzruszyłam ramionami.
- Nie ma znaczenia.
- Ma dla mnie. – powiedział. – Nie chcę, żeby ktoś cię tak dotykał. I jeśli będziesz z nim w country klubie postaraj się go za dużo nie całować. Mogę tego nie znieść.
- Dobrze. – powiedziałam, zakładając kosmyk włosów za ucho. – Wiesz, któregoś dnia nie będzie nam już tak trudno. Nie będziemy musieli się bać i ukrywać.
Mały uśmiech pojawił się na czerwonych ustach Harry’ego. Był smutny, ale wciąż tam był.
- Mam nadzieję, Scarlet. Naprawdę. – Harry odpowiedział, łapiąc moją twarz i składając mokry pocałunek na moich ustach. Uśmiechnął się szeroko, dołeczki pojawiły się na jego opalonych policzkach. – Ale do tej pory zostaniemy w środku i zamówimy-
- Pizzę? – uśmiechnęłam się. Harry przewrócił oczami i skinął.
- Dobra. – zgodził się. – Zadzwonię do Nialla, żeby nam ją przywiózł.
- Dlaczego nie możemy zamówić jej z dostawą? – zapytałam, obserwując Harry’ego, jak bierze swojego iPhona ze stolika. 
- Przez wszystko, co robię, nie mogę pozwolić nieznajomym pokazywać się w moim domu. Nawet jeśli tylko dostarczają pizzę. – wyjaśnił. Skinęłam, obserwując, jak wstaje, żeby zadzwonić do Nialla i idzie do sypialni.
Praca Harry’ego stała się dużo bardziej niebezpieczna i poważna niż wcześniej. Już nie byliśmy w liceum. To było coś prawdziwego.
To było coś, do czego musiałam się przyzwyczaić.
- Niall będzie za dwadzieścia minut. – Harry powiedział, kiedy weszłam do sypialni.
- Nawet nie zapytałeś, co chcę. – droczyłam się, siadając na łóżku Harry’ego. Położył się, ciągnąć mnie na siebie.
- Ananasową. – odpowiedział, jego język wysunął się, żeby przejechać po mojej szyi. Zamknęłam oczy.
- Pamiętasz. – powiedziałam cicho, zamykając oczy, kiedy Harry odgarnął moje włosy, żeby mieć większe pole do popisu.
- Pamiętam, że lubisz pizzę z ananasami. – powiedział, jego język znowu przejechał po mojej szyi. – Lubisz deszczowe dni bardziej od słonecznych. Wolisz przeczytać książkę niż obejrzeć film. Lubisz zwierzęta bardziej od ludzi. Wolisz tenisówki od szpilek.
Zaśmiałam się cicho, kiwając i pochylając się do niego, jego usta przywarły do mojej szyi. Jego usta mocno ssały moją szyję, jego język przejeżdżał po czerwonej plamie, którą właśnie tworzył.
- I lubisz, kiedy całuję cię tu. – pocałował mnie w miejscu powstania nowej malinki. – I kiedy dotykam cię tu. – położył swoją dużą dłoń na moim biodrze, jego palce zacisnęły się na gumce moich legginsów.
Jęknęłam cicho. Minęło tak dużo czasu odkąd czułam pożądanie kimś. Z Woodsem wszystko było monotonne, bez emocji.
- Harry proszę. – jęknęłam. Harry uśmiechnął się w moją szyję.
- Powiedz mi, czego chcesz.
- Chcę ciebie. – wyjęczałam, kiedy Harry ściągnął moje legginsy, zostawiając mnie w koronkowej bieliźnie.
Odwrócił nas, tak że teraz byłam pod nim, jego oczy obserwowały moje półnagie ciało.
- Uwielbiam słuchać, jak to mówisz. – Harry powiedział szorstko w moje usta. Jego palce mnie masowały mnie pod moją bielizną.
Jego palec powili wsunął się we mnie, lekko mnie wypełniając, Zadrżałam lekko, moje plecy wygięły się w łuk, kiedy wsuwał we mnie swój palec.
- Harry. – wyjęczałam, moje ciało kipiało adrenaliną. Wyciągnęłam jedną z moich dłoni i sama zaczęłam masować moją łechtaczkę., kiedy Harry zatrzymał się całkowicie.
- Nie. – burknął, odrzucając moja rękę. – Jeśli będziesz się dotykać, przestanę.
Szybko zabrałam dłoń. Prawie zapomniałam, jak dominujący Harry był. Po pół roku z Woodsem, łatwo zapomnieć stare nawyki.
Ale o to chodzi w starych nawykach, one wracają. A kiedy wracają, są mocniejsze niż kiedykolwiek.
- Boże. – krzyczałam, kiedy Harry dodał następny palec miedzy moimi nogami, jego tempo się zwiększyło. Po kilku chwilach jego druga dłoń zaczęłam masować moją łechtaczkę, popychając mnie na krawędź.
Przeżywałam swój orgazm z ustami Harry’ego na moich, co stłumiło moje jęki. Harry opadł obok mnie, jego ręce opuściły moje południowe regiony i dał mi złapać oddech.
Siedzieliśmy w ciszy minutę lub dwie, mój oddech powoli wracał do normy. Odwróciłam głowę i spojrzałam na Harry’ego, który już na mnie patrzył, mały uśmiech na jego twarzy.
- Myślę, że to będzie bardzo dobre. – powiedziałam szczerze, moja dłoń przejechała po jego.
- Harry otworzył usta, ale przerwały mu głośne kroki w salonie.
- O kurwa. – wymamrotałam, sięgając po moje majtki i legginsy, kiedy Harry usiadł, śmiejąc się. Pobiegł do łazienki i wyszedł chwilę później łapiąc moją dłoń.
Niall siedział na kanapie z kawałkiem pizzy w dłoni, żując głośno. Uśmiechnął się na tyle, na ile mógł z pełnymi ustami.
- No, no, no. – powiedział. – Patrzcie, kto to jest.
Opuściłam Harry’ego i podeszłam do pudełka z pizzą obok Nialla. Złapałam kawałek i usiadłam obok niego.
- Dziwne, że dotarłam tu bez tracenia przytomności… - ciągnęłam, biorąc gryza. Dawno nie jadłam pizzy. To nie było normalne danie w domostwie Thornów.
Czemu? Bo była tania, przychodziła w kartonowym opakowaniu i brudziła. Te trzy rzeczy nie pasowały moim rodzicom.
Niall uśmiechnął się zażenowany moim wspomnieniem, przełykając pizzę.
- Naprawdę mi przykro. – powiedział. – Próbowałem powiedzieć Harry’emu, że powinien po prostu z tobą porozmawiać… ale to on jest szefem. Muszę robić, co mi karze albo mnie zastrzeli.
Przewróciłam oczami i poklepałam Nialla w ramię.
- Łapię. – zatrzymałam się. – Cóż, w pewnym sensie, w bardzo popierdolony sposób.
- Już ją za to przeprosiłem. – powiedział Harry, siadając na kanapie naprzeciwko nas z kawałkiem pizzy. – Wie, że to był mój pomysł.
- Oh dobrze. – Niall spojrzał na mnie z wyzwolonym wyrazem twarzy. – Nie chciałem, żebyś mnie nienawidziła czy coś. To znaczy, zabijam ludzi i te sprawy, ale nie ludzi, których znam czy lubię. 
Zaśmiałam się, nie mogąc się powstrzymać. To był Niall, był najbardziej dosadną i niewinną osobą jaką znam. Ale był też lojalny, najwyraźniej zabijał ludzi tylko dlatego, że kazał mu szef.
Otworzyły się tylne drzwi domu Harry’ego, słychać było głos alarmu.
- Kurwa. – powiedział głos za nami. Odwróciłam się i zobaczyłam Louis’a wpisującego kod w alarm Harry’ego. Po tym przyszedł i usiadł obok nas.
- Słyszałem, że mamy imprezę z pizzą, żeby coś oblać. – powiedział, biorąc kawałek z dłoni Nialla.
- Hej cwelu. – Niall burknął, obserwując, jak Louis bierze gryza. Harry tylko przewrócił oczami.
- Nie sądzisz, ze twój cały system alarmowy jest trochę drogi? To znaczy, cholera, masz tony czujników, bram i alarmów. – Louis zapytał Harry’ego. – To wrzód na dupie.
- Tak cóż, wolę mieć wrzód na dupie niż kulkę w głowie. – Harry odpowiedział, wzruszając ramionami. Przejechał dłonią po włosach i wyciągnął telefon.
- Czy naprawdę tak wielu ludzi chce cię skrzywdzić? – zapytałam, czując się kompletnie i totalnie naiwnie.
- Oh kochanie. – Louis zaśmiał się. – Chodzisz z jednym z najbardziej znienawidzonych dystrybutorów dragów na całym Wschodnim Wybrzeżu, nie wspominając o dalszych miejscach.
Niall zaśmiał się, kiwając.
- Powiedzmy, że Haz ma więcej wrogów niż przyjaciół. – dodał Niall, zaczynając trzeci lub czwarty kawałek pizzy. Straciłam rachubę.
- Nie jestem w tym biznesie, żeby się zaprzyjaźniać. – Harry wzruszył ramionami. – Robię to, co przyniesie mi jak najwięcej kasy.
- Okey. – skinęłam powoli. – Czego nie rozumiem to to, że skoro jesteś tak bogaty, dlaczego jesteś kelnerem w snobistycznym klubie country?
Niall znowu się zaśmiał, a Harry przewrócił oczami.
- Cholernie nienawidzę tego miejsca. – Harry powiedział, kręcąc głową. – Ale nie jestem tam dla pieniędzy.
- Nie. – dodał Louis. – Mamy tam trop.
- Trop? – powtórzyłam. Harry skinął, siadając i rzucając telefon na kanapę.
- Jesteś pewna, ze chcesz to wszystko wiedzieć? – zapytał, jego zielone oczy obserwowały moją twarz. – Nie chcę, żeby coś z tych rzeczy-
- Mnie wystraszyło? – przerwałam. – Jestem w tym cała. Powiedzieliśmy żadnych sekretów. Chcę wiedzieć wszystko.
- W porządku. – zgodził się Harry, wzdychając. – Jay uciąłby mi głowę, gdyby wiedział, że ci to mówię. Najwyraźniej ktoś tam miesza nam w interesach.
- Jakiś cwel dowiedział się o naszych interesach, zabijał naszych dilerów i kradł tony towaru. – Niall wyjaśnił.
- Więc tracimy nie tylko pieniądze, ale też informacje i ludzi. – Harry powiedział, kręcąc głową. – To nie jest niezwyczajne, jeśli zdarza się raz na jakiś czas. Ale kimkolwiek jest ten człowiek lub grupa, robi się coraz bardziej pewny siebie. To zdarza się coraz częściej.
- A ty wierzysz, że on należy do klubu country? – zapytałam, unosząc brwi. To było jak film, bardzo, bardzo intensywny film
- Wiemy, że tak jest. – Louis odpowiedział. – Złapaliśmy sygnał telefonu. Po jednej akcji pojechał do klubu.
- Cóż, czemu nie możecie namierzyć go teraz? I zobaczyć, gdzie jest? – zapytałam. Harry pokręcił głową.
- Chciałbym, żeby to było takie proste, ale to tak nie działa. Za pierwszym razem potrafiliśmy go namierzyć tylko dlatego, że znaliśmy jego lokalizację. Dostaliśmy telefon, że znowu postrzelono kogoś z naszych i zabrał masę koki. Więc po tym natychmiastowo znaleźliśmy wszystkie telefony z tego miejsca, kiedy go znaleźliśmy, pilnowaliśmy sygnału przez całą noc. Ale kiedy telefon jest wyłączony, sygnał umiera i go tracimy. To była jakaś tania komórka, a on nie chciał, żeby nas do niego sprowadziła. Teraz prawdopodobnie leży na dnie jeziora.
Harry przejechał dłonią po twarzy. Wyglądał na zestresowanego. Nie mogłam sobie nawet tego wyobrazić. To było dosłownie coś z książki. Tak szczerze, to mnie to przestraszyło.
- W końcu go dorwiemy. – Niall wzruszył ramionami, oferując mi kolejny kawałek pizzy. Uśmiechnęłam się i go wzięłam.
- I używasz imieina Chase, bo nie chcesz, żeby ludzie wiedzieli, kim jesteś? – zapytałam, obserwując jak Harry kiwa głową.
- Muszę używać fałszywego imienia. – zgodził się. – Ludzie znają nazwisko Harry Styles, ale wiele z nich nie wie, jak wyglądam. Wiele ludzi śmiałoby się, gdyby wiedzieli, że ledwo opuściłem liceum i prowadzę gang.
Skinęłam. To miało sens.
- Znam większość członków klubu. – powiedziałam. Louis i Niall szybko na mnie spojrzeli.
- Tak? – zapytali. Wzruszyłam ramionami.
- Nie jestem do końca blisko ze wszystkimi, ale wiem coś o nich. Dorastałam tam. Wszyscy znają moją rodzinę. – odpowiedziałam.
- Haz. – Louis podekscytowany odwrócił się do Harry’ego. – Scarlet może nam pomóc. Może-
- Nie ma pieprzonej opcji. – Harry przerwał mu i podszedł, żeby usiąść obok mnie. Jego ręce złapały moją talię i przyciągnęły do niego. – Dopiero ją odzyskałem. Nie zrobimy z niej części tej szopki.
- Harry, nie przeszkadza mi to. – odpowiedziałam, ale wiedziałam, że to bez celu. Kiedy Harry podjął decyzję, nie zmieniał jej. – Mogłabym popytać.
- Scarlet. – na twarzy Harry’ego pojawił się wyraz bólu. – Jeśli się w to wkręcisz, jesteśmy skończeni.
Zgryzłam wargę.
- Nie wciągnę cię w to. Nie obchodzi mnie, jak bardzo chcesz pomóc. Masz tylko osiemnaście lat. Są tam dorośli mężczyźni, którzy chcą mnie dorwać. To ryzykowne, żebyś była sama. Są tam ludzie, który bez zastanowienia by się zastrzelili. Powinienem wiedzieć, jestem jednym z nich.
Skinęłam powoli, moja twarz pochyliła się na ramie Harry’ego. Rozumiałam to. Byłam osiemnastoletnią bogatą dziewczyną, która nie znała bólu. Nie przetrwałabym dnia w świecie.
- Tak. – Louis zgodził się, wstając i podchodząc do lodówki po piwo. – Ale nie martw się Scarlet. W końcu dorwiemy drania. Harry nigdy nie odpuszcza. Wiesz, jak go nazywają, prawda?
- Nie? – powiedziałam, nie mając pojęcia, ale to brzmiało bardziej jak pytanie. Uścisk Harry’ego się wzmocnił.
- Bez serca. – Niall odpowiedział za Louis’a. – Harry bez serca.
przeczytajcie notatkę:)
_________________________
@nancy_thewizard

OKEJKI MAMY ROZDZIAŁ ZNÓW PO DŁUGIEJ PRZERWIE!!!!!!!!!!!!!!
CO MYŚLICIE? PISZCIE W KOMENTARZACH JAK EMOCJE AWHDUYA

autorka przeprasza, że był taki nudny i w ogóle ale zapowiada kolejny rozdział. pisze że jest bardzo podekscytowana. a więc: 
- zobaczymy harry'ego i scarlet w starych relacjach, zobaczymy jak to będzie działać itd
- ale zobaczymy również zazdrosnego harry'ego jako kelnera ((lmao)) który będzie musiał oglądać Scarlet i Woods'a razem, wiedząc że ich relacje to fałsz 




SKORO AUTORKA JUŻ PISZE O NASTĘPNYM ROZDZIALE, TO POWINNA GO MIEĆ, TAKŻE MYŚLĘ ŻE POJAWI SIĘ ZA NIEDŁUGO. CIESZYCIE SIĘ?

MAM NADZIEJĘ ŻE CZYTACIE NADAL - RĘKA W GÓRE :D

pytania?


OMG BYM ZAPOMNIAŁA!!! Z CAŁEGO SERCA DZIĘKUJEMY ZA PONAD 100 TYSIĘCY WYŚWIETLEŃ JEZU NAWET NIE WIECIE JAK TO DUŻO HAHA AUDSAH JESTEŚCIE NAJ! I ZA TE WSZYSTKIE KOMENTARZE I WASZĄ AKTYWNOŚĆ UWIELBIAMY WAS!! DZIĘKUJEMY!!!:)

jeśli nie komentujecie, to piszcie na tt pod hasztagiem #RENEWEDPL co myślicie, uwielbiamy czytać wasze komentarze!

DO NASTĘPNEGO!

46 komentarzy:

  1. Genialne!!
    @VeronikaMiriam

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział, sbxjznxkzbs taki słodki. Nie mogę doczekać się następnego x

    http://emotionless-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. W końcu się doczekałam :) Rozdział genialny jak zawsze xx Nie mogę się doczekać następnego ;)
    @Roxana_xdd

    OdpowiedzUsuń
  4. super cndbeeuhf

    OdpowiedzUsuń
  5. tak! nareszcie nowy :) już nie mogłam się doczekać

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow czary mary. A tu takie kabum haha nawet nie wiem co napisać ale czekam spokojnie sobie.

    @Kinia_kiss_you

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział jest genialny! :) xx @xxhemmings69

    OdpowiedzUsuń
  8. WOW ! NO CUDO !
    JEJKU W KOŃCUUU SĄ RAZEM <3333
    Awww zaczęłam (przypadkiem ją znalazłam) czytać książkę i co się okazało że renewed (część I) była pisana na podstawie tej książki XDD .I powiem szczerze FF o wiele bardziej mi się podoba niż książka chociaż nie powiem książka ma bardziej rozbudowane , inne wątki no ale to książka więc XDDD
    Czekam na następnyyy <3 @TakeMeLIAM1D

    OdpowiedzUsuń
  9. Te emocje ^^ ahhhhhhh wiedziałam ze bez niego zyc nie umie hehe czytam czytam nie przestane i czekam na kolejny super rozdział <3 @kasnap98

    OdpowiedzUsuń
  10. Jupi ! Harry i Scar razem !
    O M G nie wiesz jak się cieszę *.*
    Hymm....ciekawa jestem o tą zazdrość Hazzy :)
    Ale mam nadzieję, że nn będzie szybkoooo .<333
    Kacham Was i Ich ! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Yuuu. Nie mogę się doczekać następnego. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. jeeej :) nareszcie są znowu razem , strasznie się cieszę :) Rozdział jest jak zawsze idealny i nie mogę się doczekać następnego xx @TediBetii

    OdpowiedzUsuń
  13. Nareszcie! Kocham ich! <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam nadzieję, że kolejny pojawi sie szybciej :/
    Jeju! Znów odczówam te emocje! ♥ JADWMSALKCNKALSBCKA ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. czekam na następny, mam nadzieję że będzie niedługo
    harry i scarlet razem awwwh x - @kiraaa_aa

    OdpowiedzUsuń
  16. Czy tylkoi wydaje się że w interesach Harrego przeszkadza ktoś z bliskich Scarlet?
    @Mrs_Ola_Bieber

    OdpowiedzUsuń
  17. boże, rewelacyjne to jest !!! kocham <33

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudo *.* Ja tak samo jak dziewczyna z góry uważam że tym kimś kogo szuka Harry jest ktoś z bliskich Scarlet nie zdziwiłabym się gdyby sie okazało ze to np jej tata albo ten cały Woods

    OdpowiedzUsuń
  19. no jasne że czytam! wchodze codziennie haha
    nie moge sie doczekać kolejnego hsbdhzuajd ♥

    OdpowiedzUsuń
  20. Mega rozdział *-*

    OdpowiedzUsuń
  21. Czytam nadal ;-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Sbskfsysbslfbsru *-*
    Geebialny normalnie genialny <3

    Naturalnie czytam nadal c:
    Czekam z niecierpliwością na kolejny Xx
    #ilysm
    @Marthaa_Offical xo

    OdpowiedzUsuń
  23. O boze jak sie ciesze ze miedzy nimi jest dobrze juz nie moge sie doczekac jakiejs akcji z woodsem bedzie sie dzialo z niecierpliwoscia czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  24. nareszcie!

    kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie mogłam się doczekać!!! Kocham to opowiadanie, jest moim ulubionym!!! Dziękuję za tłumaczenie :* rozdział jak zwykle świetny i wyje**ny w kosmos <3

    OdpowiedzUsuń
  26. Tak długo czekałam na ten rozdział :D ale co autorka mówi że jest nudny? Jest genialny :3 nie mogę się doczekać następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  27. właśnie to jest genialne genialne i jeszcze raz genialne

    OdpowiedzUsuń
  28. świetne, czekam na next ;D

    OdpowiedzUsuń
  29. kocham to kocham !!!
    czekam na next :)
    ily

    OdpowiedzUsuń
  30. To autorka zaspoilerowala.... hahahhahaha oczywiscie, ze czytamy... nie ma opcji, ze nie :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetne ! W końcu są razem i mam nadzieję, że już tak pozostanie. Zparaszam do siebie ;) http://you-touch-me.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  32. dkjfosdif nie mogłam się doczekać! w końcu :3
    to jest cudowne
    w końcu są razem :3
    osdfjoisdjf od razu humor lepszy hii

    OdpowiedzUsuń
  33. OMG OMG OMOMOMG
    AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
    Nareszcie nowy!!!!!!!!! Już mnie zżeraz od środka w oczekiwaniu na następny...
    <333

    OdpowiedzUsuń
  34. O boże jaki cudowny rozdział *.* warto było czekać

    OdpowiedzUsuń
  35. CUDNY ROZDZIAŁ !!!!!!!! <3 <3 Czekałam i się doczekałam :')

    OdpowiedzUsuń
  36. Fantastyczne opowiadanie. Dopiero teraz na nie trafiłam. Super !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  37. Rozdział boski! ♥ zazdrosny Harry w następnym rozdziale <3 Nie mogę się doczekać ^^

    OdpowiedzUsuń
  38. skończyłam czytać całe opowiadanie od początku i musze powiedzieć, że strasznie się wkręciłam! niesamowite tłumaczenie! dziękuję, że poświęcacie nam swój czas :)) czekam na nn :))

    OdpowiedzUsuń
  39. NADAL CZYTAM!!!!
    Najlepsze fanfiction. Rozdzial jest cudowny i z niecierpliwoscia czekkam na kolejny!!!1!1"

    OdpowiedzUsuń
  40. Taaak !!! racja ten jest nudny ale to ci przeciez nie kazdy musi byc rozdzialym zapierajacym dech w piersiach

    OdpowiedzUsuń